Wizyty

28 grudnia 2011

Rozdział 9

MOGLIBYŚCIE NAPISAĆ W KOMENTARZACH JEŚLI KOGOŚ MAM INFORMOWAĆ? :) Z GÓRY DZIĘKUJĘ <3

Molly
Obudziłam się, byłam w objęciach Harrego, nie mogłam się ruszyć, w sumie mi to nie przeszkadzało. Patrzałam jak obok śpi Claire, którą podczas spania Zayn obejmował. Spojrzałam na Harrego, spał ale na jego twarz ciągle był uśmiech, pewnie miał jakiś dziwny sen, który był dla niego przyjemny. Próbowałam się wyrwać z objęć Harrego, bezsilnie, wpadłam na pomysł by go uszczypnąć w ten jego jędrny tyłek by mnie ten zboczeniec, co prawda seksowny puścił. Gdy to zrobiłam on krzyknął tylko „AŁA”.
- No dobra, jak się obudziłeś to możesz mnie wreszcie puścić – powiedziałam i próbowałam się wyrwać.
- Za to co zrobiłaś, to cię nie puszczę, no chyba że – powiedział z chytrym uśmiechem.
- Że co?
- Że mnie pocałujesz ale w usta! – poruszał śmiesznie brwiami.
- Co? – na mojej twarzy widniała mina WTF. - No dobra – odpowiedziałam, przecież chciałam się uwolnić.
- Okej to teraz świadek, Louis wstawaj, geju ! – krzyknął.
- Już, czego? – zapytał widocznie zaspany Lou, którego obudził Harry.
- Weź nam zdjęcie zrób, jak się całujemy – powiedział chytrze do przyjaciela.
- Chyba oszalałeś!
- No co, zgodziłaś się – no to się wkopałam, pomyślałam.
- Dobra wygrałeś – odpuściłam mu z myślą, że się zemszczę.
- Dobra kociaki. 3, 2, CAŁUJCIE SIĘ OSTROO! - krzyknął Louis robiąc zdjęcia, a my całowaliśmy się jak opętani, nie wiem co w nas wstąpiło, nagle Harrego ręce wdarły się pod moją bluzkę, na szczęście szybko ją stamtąd zdjęłam. Jego ręce latały po moich plecach, w końcu jedna wplątała się w moje włosy, zauważyłam, że wszyscy wstali a Niall nawet zaczął to nagrywać śmiejąc się, że to będzie jeden z najdłuższych pocałunków Harrego. Claire jak oparzona wyleciała od zdziwionego Zayna i pobiegła do kuchni. Harry położył się na mnie dalej mnie całując i zakrył nas kocem, po chwili oderwał się ode mnie i zaniósł mnie do mojego pokoju. Rzucił na łóżko i dalej zaczął mnie całować, podobało mi się to, ale przerwałam to gdy Harry chciał zdjąć moją bokserkę.
- Harry nie! – krzyknęłam na loczka.
- Ale dlaczego? – siedział na mnie okrakiem z mina jaka mają dzieci gdy rodzice mówią, że im tego nie kupią.
- Może dlatego, że ja mam 14 lat, a ty 17?
- No i co z tego, widziałaś już moje przyrodzenie – jego usta wygięły się w podkówkę, oczy zaszkliły.
- Harry, no ja nie jestem na to gotowa, dlatego – powiedziałam mu prawdę, to byłoby chore stracić dziewictwo w wieku 14 lat. Co prawda z loczkiem byłby to zaszczyt, ale trzeba mieć jakieś reguły. Gdy mu to powiedziałam on się uśmiechnął, zaczął mnie znowu tym razem namiętnie całować, wziął na ręce i zszedł tak do salonu, gdzie już każdy się obudził i sprzątał, postawił mnie w kuchni mówiąc, że zrobi śniadanie. Krzątał się po mojej kuchni a ja mu się tylko przyglądałam. Nagle do kuchni wszedł Lou z Niallerem.
- I jak było gołąbeczki? – zapytał Louis.
- Ale, że co było? – nie wiedziałam o co chodzi Louisowi.
- Zajebiście kochanie, zajebiście – po tych słowach Harry podszedł do mnie i namiętnie mnie pocałował, odszedł dalej przyrządzać nam śniadanie a ja przygryzłam wargę.
- Czyli było ostroo! – krzyknął Niall i po chwili odparł - Mógłbyś szybciej robić tą jajecznicę?

Claire
Wszyscy siedzieli w kuchni. Składałam wszystkie pościele.
- Za dużo erotycznego napięcia się zrobiło - powiedziałam, ale chyba i tak mnie nikt nie słyszał.
Poszłam więc do łazienki się przebrać. Założyłam to http://stylistki.pl/3-94245/, tylko bez kapelusza. I oczywiście inne buty. Wyszłam na korytarz i wpadłam na Zayna. Złapał mnie za ramiona.
- Myślisz, że dobrze oni robią? - spytałam patrząc na Harrego i Molly.
- Cóż, zaczęli tak jakby od końca i bardzo szybko, aczkolwiek widzę po Harrym, że mu się podoba - powiedział patrząc cały czas w ich stronę.
- Przyzwyczaiłam się, że każdy wokół mnie kogoś ma albo chociaż się podoba a ja nie.
- A może ten ktoś jest na wyciągniecie ręki? - spytał.
- Och na pewno, ale nie dla mnie - prychnęłam i poszłam dalej przed siebie.
Spakowałam swoje rzeczy do zgniecionej przez Liama torby i dosiadłam się do reszty. Muszę przyznać Harry zrobił wyśmienitą jajecznicę. Po posiłku Lou bazgrolił nam na kartkach nasze usprawiedliwienia. Porównałyśmy z Molly nasze dwie kartki. Zupełnie inne pisma, Louis to mistrz. Mamy dopiero 11, czyli jeszcze 4 godziny na luzie. Potem trzeba wracać do domu.
- Nie bierzcie tego do siebie, ale możecie już sobie iść? - spytał Harry z cwaniackim uśmiechem. - Chcielibyśmy pobyć sami - spojrzał znacząco na Molly.
- O nie! ZNÓW! - krzyknął Niall.
Zdusiłam śmiech i zaczęłam się zbierać. Ale gdzie ja teraz pójdę?
- Chcecie się przejść do miasta? - zaproponował Liam.
- Dobra - odpowiedziałam.
- Pójdę, jeśli postawicie mi wielkiego koktaila - powiedział Niall.
- Gówniarzu, dla ciebie wszystko - Zayn przytulił blondyna.
- Gówniarzerio, idźcie sobie a ja tymczasem będę musiał coś załatwić - powiedział Louis.
Wyszliśmy krzycząc do loczków na dowidzenia. Szłam przy Zaynie. Jest ode mnie z 7 cm wyższy. Liamowi zebrało się na żarty:
-  Kochanie tej nocy będziemy robić coś czego nie wolno. A żona na to: dzielić przez zero?
Niallowi wybitnie się to podobało. Kilka paparazzi się kręciło wokół nas i robiło zdjęcia. Nie dobrze. Jak mnie ktoś zobaczy to będę mieć przechlapane w szkole i tego fałszywego usprawiedliwienia mi nie przyjmą!
- Ej, musimy zrobić urodziny dla Molly. Ma ja za trzy dni! - przypomniałam sobie.
Usiedliśmy w kafejce i zamówiliśmy koktajle.
- Możemy to zrobić u nas - powiedział Niall.
- Urodziny z One Direction - westchnęłam. - Kto by o tym nie marzył?
Chłopcy zaśmieli się a Zayn przyniósł nam nasze picie.
- Czekajcie zadzwonimy do Louisa - powiedział Liam. - Lou gdzie ty jesteś? - włączył głośno mówiący.
- Siedzę na koniu.
- Co ty w stajni jesteś? - spytałam i usłyszałam rżenie koni.
- Nooo... Tak wyszło.
- W sobotę mamy zajętą chałopę(czyt. chałupę) - powiedział Niall.
- CZEMU? - zdziwił się.
- Bo robimy dla Molly imprezkę - powiedział Zayn i położył dłoń na mojej nodze.
Momentalnie zrobiło mi się gorąco. Nie strącałam jego dłoni z mego uda, uśmiechnęłam się. Zayn się zarumienił. Nie wiedziałam co zrobić więc zaczepiłam Nialla:
- Co robisz? - spytałam, wciąż czułam ciepło.
- Wstawiam Molly i Harolda na twitvid.
- Że co? Co ty robisz człowieku, Molly cię zabije - wybuchłam.
- No Lou kazał mi ich wstawić, dostanę za to rabat do Starbucks.
- I za to chcesz zrujnować jej życie prywatne ? - nie wytrzymałam już, jak Niall może cos takiego zrobić za rabaty.
- No co ? I tak juz się z nim prowadza i tak juz każdy was zna.
- Dobra, dobra rób co sobie tam chcesz - odpowiedziałam.
Zayn wędrował swoją ręką wewnątrz mojego uda, było mi tak gorąco ,on się tym nie przejmował tylko uśmiechał i dziwnie poruszał brwiami. Nagle zleciały się fanki, wszystko przez Nialla. Zayn złapał mnie za rękę i szybko ruszyliśmy do auta, Niall dalej zapatrzony w swój telefon, przywalił w drzwi od kawiarni.

Molly
- Molly... Molly czy ty chciałabyś zostać moją dziewczyną? - zapytał.
- Harry... Oczywiście, że bym chciała - powiedziałam szczęśliwa. - Ale czy moglibyśmy się lepiej poznać? Prawie nic o sobie nie wiemy...
- Po co nam to? Ty podobasz się mi, ja tobie i wszystko gra.
- Ale chciałabym poznać CIEBIE, twój charakter - dotknęłam palcem jego klatki piersiowej.
Zauważyłam że Harry lekko się podłamał.
- Liczyłem na pozytywną odpowiedź i całując się ostatnio nie wiedziałem ze to będzie nasz ostatni pocałunek na jakiś czas...
Wiedziałam o co mu chodzi więc lekko się do niego przybliżyłam i musnęłam jego usta. Przycisnął mnie do siebie i wsunął język do mojej buzi. Czułam się jak w niebie.
- Okej, wystarczy - wysapałam.
Loczek z widocznym zadowoleniem oznajmił że idzie juz do domu i zobaczymy się później.

Dzień urodzin
Kończyłam dostrajać salon w domku Nialla. Ściany miały fioletowy kolor, na suficie wisiały kolorowe balony. Nie mówiłam Molly co się dzieje, powiedziałam ze ma się elegancko ubrać i przyjść do chłopaków. Do domu schodzili się już znajomi. Molly większość pozna w szkole. Mam nadzieje że się jej spodoba. Miałam na sobie to http://stylistki.pl/4-94936/. Nigdy w życiu bym tego na siebie nie założyła, ale Zayn powiedział ze mu się w tym podobam. Louis wszedł z wielkim tortem i schował go na balkonie. Był w kształcie ogromnego oreo. Niall wybierał. Liam wiązał krawat Harremu. Uparł się że w krawacie mu najładniej. Molly napisała mi, że już jest blisko. Wszyscy się przyszykowali. Otworzyłam jej i krzyknęliśmy:
- Happy Birthday!
Ze łzami w oczach się do mnie przytuliła. Była ubrana w http://stylistki.pl/1-90970/. Dostała mnóstwo prezentów. Ja dałam jej łańcuszek a chłopcy razem iPhona. DJ Malik zapuszczał muzykę, którą pomagałam mu wybierać.
- Claire - zawołał mnie.
Podeszłam do niego roześmiana, czułam się jakbym coś jarała.
- Co tam? - spytałam.
- Muszę iść do kibla. Zastąpisz mnie?
- JAAAA CHCE! - krzyknął Niall. Podszedł do mikrofonu i znów krzyknął: - DJ Horan przejmuje władze nad imprezą! Woohooo!
Zaczął grać Feel so close a ja podkopytkowałam do znajomych.
Kątem oka zauważyłam że Molly rozmawia z Shayem. Harry, który stał obok nich patrzył na niego spod byka naburmuszony. Co jakiś czas Molly patrzyła na loczka z żalem w oczach.
- CZAS NA TORT! - wydarł się Niall z Zaynem.
Pobiegłam zaczepiając się o własne nogi po tort. Zayn doszedł do mnie i pomógł mi nieść. Postawiliśmy tort na stole. Zaśpiewaliśmy sto lat i Molly zdmuchnęła świeczki i poczęstowała wszystkich tortem.
- A teraz mamy coś dla ciebie - powiedziałam do niej. - Zrobiliśmy dla ciebie reklamę.
- Reklamę? - zdziwiła się.
- Ja pisałam scenariusz, Niall nagrywał, Liam wybrał miejsce a Zayn ubrania i resztę a Lou załatwił marchewki w super jakości.
Malik puścił nasze dzieło.
Witam Panie. Spójrz na swoją marchewkę. A teraz na moją. Jeszcze raz na nią i jeszcze raz na moją. Szkoda, że nie jest moją . Ale gdyby zaczęła używać mojej marchewki mogłaby być twoją marchewką. Popatrz na dół i w górę. Gdzie jesteś? Jesteś na plantacji mojej marchewki. Co masz w ręku? Spójrz na mnie bo ja mam Nialla z gitarą. Spójrz jeszcze raz. Niall zamienia się w Zayna! Wszystko jest możliwe kiedy twoja marchewka będzie taka jak moja. SIEDZE NA HARRYM!
Rozglądnęłam się po pokoju.
- Ej gdzie Molly? - zapytałam.

Molly
Podczas reklamy uśmiałam się. Mój nowy towarzysz odciągnął mnie do innego pokoju. Shay całował mnie po szyi i gryzł moje ucho, to było bardzo przyjemne, wziął mnie na ręce i zaniósł do jakiegoś pokoju, rzucił na łóżko dalej całując. Zaczął ściągać moją sukienkę, to mi się nie podobało, zaczęłam go odpychać, ale on był starszy i silniejszy. Rozebrał mnie i trzymając mnie nieruchomo dalej całował po każdej części mojego ciała, byłam bezradna. Łzy spływały mi po policzkach, a on mnie zgwałcił, cicho łkałam bojąc się, ze może mi coś zrobić. Gdy już ze mną skończył spoliczkował mnie i powiedział:
- Byłaś niezła dziwko – ja tylko wybuchłam płaczem, to wszystko było okropne, gdy on się ubrał i wyszedł z pokoju, ja się skuliłam, nie miałam na sobie nic. Dalej płakałam, to było okropne i to w moje urodziny. Nagle do mojego pokoju wbiegł przerażony Harry a ja dalej płakałam, pytał się mnie co się stało, nic nie mówiłam, łzy spływały po moich policzkach, on podszedł do mnie przytulił, odepchnęłam go i skuliłam się jeszcze bardziej.
- Molly co się stało, kto ci to zrobił? – mówiąc to złapał mnie za podbródek i pokazał palcem ślad ręki na jednym z moich policzków. Nie wiedziałam co powiedzieć wtuliłam się w jego tors by poczuć się bezpieczna.


Cóż akcja trochę się zagęściła i wyszło takie coś. Kilka momentów pisała Żaneta za co jej dziękuję ♥ Dobijecie do 8 komentarzy pod tym rozdziałem? :) Pozdrawiam :* LINK DO OLD MARCHEWKI XD http://twitpic.com/7zwc6p
@orangedirection

15 komentarzy:

  1. OLD MARCHEWKA RZĄDZI LUUUDZIE ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. boze popłakałam sie !
    zajebiste <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko. Rozdział pozytywny, ale ta końcówka. Współczuję Molly. Mam nadzieję, że Harry jakoś jej pomoże. No i jaki kochany Zayn :* [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  4. o jejku cudowny rozdział <3 masz talent :)
    reklama o marchewkach była dobra !! hahah
    czekam na nn
    marchewki są git!!
    @MrsCrazyD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten różni się zupełnie od poprzedniego jednak nie oznacza to, że jest gorszy. A Harry taki awww tam na początku :D A z Niallem to tylko o jedzeniu ♥ (swoją drogą u siebie będę chyba zmuszona zamknąć go w łazience bo inaczej znów wyląduje w kuchni ;p) A reklama została bosko przerobiona xD Ale no weź, miałam nadzieję, że z Harrym to zrobi ... oby w ciąże nie zaszła!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ryłyśmy jak to pisałyśmy/czytałyśmy hahahahaha
    Niektóre fragment po prostu wciskają w krzesło hahah
    Nialler najlepszy ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :)
    Dodaj dzisiaj następny, proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  8. JEST 8 KOMENTARZY DODAWAJ NASTĘPNY !

    OdpowiedzUsuń
  9. przeczytałam dziś całe twoje opowiadanie i ryj mi sie cieszy jak nigdy dotąd xd hahahaha. siedze na Harrym . informuj mnie @harryswife_PL

    OdpowiedzUsuń
  10. Lalallalal Old marchewka hahahah ♥
    10 komentarz :PP

    OdpowiedzUsuń
  11. Najpierw było: hahahaha :D
    A potem : Boże, biedna Molly... Bo naprawdę, gwałt jest dla mnie gorszy od śmierci... Eh, smutne.. Ale przynajmniej Harry ją wspiera ;*
    @MargaaStyles

    OdpowiedzUsuń
  12. Bójcie sie następnego rozdziału luuudzie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny był ten rozdział ; ) Początek był śmieszny i wgl a końcówka... Wspojczuje Molly ale teraz pewnie zbliży się jeszcze bardziej z Harrym. @alekssandram

    OdpowiedzUsuń
  14. Możesz mnie informować na twitterze o nowych rozdziałach ?
    @alicjaaloves1D

    OdpowiedzUsuń
  15. oo... biedna Molly ;c czekam na następny :)
    zapraszam na mój http://every-piece-of-your-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń