Wizyty

29 stycznia 2012

Rozdział 16

- Nie jest pani w ciąży.
Zayn odetchnął z ulgą a ja w zasadzie się zawiodłam. Wyszliśmy z gabinetu i skierowaliśmy się w stronę samochodu.
- Nie cieszysz się - stwierdził.
- Troche tak, troche nie - mruknęłam. - Ale to w sumie lepiej.
- Pojedźmy już do domu - zaproponował.
Pokiwałam głową i oparłam się w fotelu. W czasie drogi rozmawialiśmy o jakimś wspólnym wypadzie do kina. Roześmiani weszliśmy do domu. Wszyscy siedzieli w salonie a ich oczy skierowały się na nas. Rzuciłam torebkę na ziemię.
- Coś się stało? - spytałam i zdjęłam z siebie kurtkę.
- Powinniście nam coś wyjaśnić - powiedziała Molly.
Popatrzyłam się z pytającą miną na Zayna. Wzruszył ramionami.
- Co to jest? Test ciążowy?! - wydarł się Liam. - Claire jesteś w ciąży? Zayn ty idioto. Dziewictwo przecież ma swoje inne znaczenie, uczy czystości.
- Nie, nie jest. Właśnie byliśmy to sprawdzić, wyluzujcie. I Gdybyśmy chcieli, sami byśmy was o tym poinformowali - zirytował się Zayn.
- Ah, okej - Liam się zmieszał. - Sory, że tak naskoczyłem.
Uniosłam oczy ku niebu.
- A gdzie jest Harry? - spytał Zayn.
- Nie wiem, nie rozmawiam z nim - Molly się zdenerwowała.
- Co się stało? - spytałam.
- No bo Harry... - zaczął Niall. - No cóż, Molly przyłapała Harrego jak całował się z Felicją? Dobrze gadam?
Louis pokiwał głową i powiedział:
- Już ja mu kazanie walnę.
Zaczęłam walić się ręką w czoło. Wiedziałam, że ta Felicja jest dziwna, wiedziałam że jest pojebana.
- On nie wiedział co robi. Przecież od niego na kilometr widać, że Molly to dla niego bóstwo, muza, coś jest nie tak - powiedziałam.
- Masz rację - zgodził się Niall.
Kilka godzin później Molly i Harry darli na siebie japę i to przez dość długi czas. W końcu Louis nie wytrzymał i wylał na nich wiadro wody a potem chodził wkurzony, że on musi to sprzątać. Eleanor próbowała go uspokoić, ale słabo jej szło.
- Louis ogranij wreszcie dupę, bo sobie pójdę - powiedziała.
- Już - postawił wiaderko na ziemię i usiadł obok niej obejmjąc ją ramieniem.
Poszłam na górę i zaglądnęłam do pokoju Harrego. Zawzięcie stukał w klawiaturę laptopa a Molly siedziała u siebie i wyrzywała się na poduszce. Usiadłam u siebie w pokoju i weszłam pierwszy raz od dłuższego czasu na twittera. Wpis Molly: @innndeependentt Nie nawidzę cię.
Odpowiedź Harrego: @Harry_Styles Powiedziałem ci jak było.
U siebie napisałam: @orangedirection Mamy mały dramacik. Molls zgniata poduszkę, Harry zaraz połamie laptop a Louis rzuca wiaderkiem.
Weszłam w moje mentions i szukałam kilka wpisów od znajomych osób. Akurat znajdę. Tak sobie to przeglądając, dowiedziałam się, że jestem sławną panią Malik i większość Directioners tak mnie nazywa. Fajnie! Napisałam jeszcze: @orangedirection Dobrze wiedzieć, że jestem panią Malik :) Zayn pewnie się ucieszy.
Wylogowałam się i słyszałam walenie do drzwi. Wyjrzałam na korytarz. Harry dobijał się do Molly, bardzo zawzięcie.
- Harry, wysil się mocniej. Może coś na przeprosiny, nie wiem? - powiedziałam do niego i zeszłam na dół.
Zaczęłam robić sobie do jedzenia kisiel. Czekałam aż woda się zagotuje. Nagle do domu wpadł Zayn. Cały zdyszany, po drodze na górę zdążył tylko wrzasnąć:
- Sytuacja kryzysowa!
Zrobiłam sobie kisiel i zaczęłam go jeść.

Zayn
- Sprawa jest taka - zaczął Harry. - Wracałem do domu samochodem no i ta Felicja zatrzymała mnie i spytała się czy ją podwiozę. Zgodziłem się. Kazała zatrzymać się pod jakimś sklepem i wtedy mnie pocałowała - ciagnął dalej.- Zdezorientowany pojechałem do domu, wcześniej jeszcze zajechałem na stacje benzynową. A w domu dowiedziałem się, że Molly wszystko widziała i teraz nie chce ze mną rozmawiać.
Hazza złapał się za włosy i opadł na łózko. Podszedłem do biurka i wyjąłem kartkę z długopisem.
- Skoro nie umiesz lub wstydzisz się wyznać jej swoje uczucia, bo to w tym jest problem - powiedziałem i podałem mu te rzeczy - to napisz do niej.
Popatrzył na mnie jak na debila.
- Musisz coś zrobić, wysil się skoro ci na niej zależy, ok? Poza tym już z Liamem zamówiliśmy te bilety do Grecji!
- Masz racje, dobra dzięki - Harry wziął rzeczy i założył słuchawki na uszy.
Pomachałem mu i zeszłem na dół. Usiadłem na krzesełku obok Claire.
- Witaj - odezwałem się.
- Witaj.
- Kocham.
- Kochaj.
- Rzekłem.
- Orzekaj.
- Ale ty jesteś piękna...
- W czym na przykład? - spytała jedząc kolejnął łyżkę kisielu.
- Błagam, zostawaj sobą, nic się nie zmieniaj.
Claire wyszła na balkon, ruszyłem za nią.
- Mi czasem cieżko uwierzyć, że ty w ogóle istniejesz, po tym jak do mnie mówisz, ja się tak rozpływam, że nic do mnie poza tym nie dochodzi. Ja nie wiem jak ty to robisz - westchnęła.
- Naprawdę, to nie ja, to szczera miłość - przytuliłem ją do siebie. - Wiesz, że często to się ona nie przytrafia?
- Ja jestem cholernie szczęśliwa, że spotkała akurat mnie. I że mam ciebie. Nawet nie masz pojęcia jaka ja jestem z tobą szczęśliwa, ile dajesz mi radosci.
- Ciesze się, ja mam po raz pierwszy to uczcie prawdziwej miłości.
- Ja mam uczcie tak prawdziwej i cudownej, że chyba nie potrafisz sobie tego nawet wyobrazić. Naprawdę czujesz, że mogę być tą jedyną?
- Co to za pytanie? Chcę być z tobą już zawsze - pocałowałem jej czubek głowy.
- Idź ty! Serce od razu bije mocniej - pchneła mnie. - A jak tam Harold?
- Chyba pisze list, zobaczymy co z tego wyniknie.

Molly
Ktoś zapukał do moich drzwi, ale tylko raz. Lekko je uchyliłam i zobaczyłam przed nimi karteczkę. W moich słuchawkach zaczęło lecieć Moments a ja położyłam się na łóżku i zaczełam czytać.
Droga Molly !
Jesteś doskonała, cudowna, niezastąpiona. Nie powiem zalet, ale raczej wady innych. Inne zadowalają tylko jakieś duperele, pieniądze i porażka innych. Ty jesteś inna, cieszysz się z każdego dnia, każdej chwili, każdy oddech sprawia ci przyjemność, nigdy nie znałem kogoś kogo małe rzeczy potrafią tak bardzo ucieszyć. Gdy pierwszy raz się ujrzałem u Clarie moja dusza się rozpływała, wyczekiwałem chwili gdy będę mógł ujrzeć cię na żywo. Pierwsze spotkanie wspominałem jeszcze wieczorem, przed snem, abyś mogła mi się przyśnić, moje myśli skupiały się wyłącznie na tobie. Chodziłem jak w transie myśląc o tym co robisz. A gdy mnie odrzuciłaś, nie miałem po co żyć, bo już wtedy wiedziałem jaka jesteś dla mnie ważna. Gdy dowiedziałem się co zrobił ci ten ‘skurwysyn’ w twoje urodziny, miałem ochotę go zabić, gdybym cie stracił wtedy, gdy chciałaś skoczyć z dachu zapewne skoczyłbym za tobą. Dzień, w którym zgodziłaś się być ze mną był jeszcze cudowniejszym dniem, niż wtedy, gdy cię pierwszy raz ujrzałem. Błagam, wybacz mi. Gdybym mógł cofnąć czas, na pewno nie doszłoby do tego co sprawiło, że zraniłem cię. Wiem, z powinienem powiedzieć tobie w twarz co czuje, ale niestety moja nieśmiałość ze mną wygrała, nawet nie wiesz, że gdy ciebie nie ma martwię się jak głupi bojąc się, że ktoś może wyrządzić ci krzywdę. Molly kocham cię jak głupi, nigdy żadnej dziewczyny nie darzyłem takim uczuciem. Jesteś tą jedyną, już wiem jaka jesteś dla mnie ważna, postąpiłem jak głupek, błagam cie daj mi to wyjaśnić. 
„If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time”
Twój Harry
PS. Zawszę będę cię kochać, nawet gdy los nie da nam być razem ♥
Rozpłakałam się na dobre. Zobaczyłam, że Harry stał w drzwiach. Podszedł do mnie, wziął mnie na kolana i tulił jak małe dziecko.
- Harry idioto - walnęłam go w pierś. - Sam to napisałeś?
- Tak...
- Wierzę ci, ale musisz mi obiecać, że to się nie powtórzy.
- Obiecuję!
Pocałowałam go i wytarłam swoje łzy.
- Co to za krzyki tam na dole? - spytałam.
Zbiegliśmy na dół a tam Claire waliła szmatą Zayna i Louisa.
- Ty niedojebańcu, kurwa odkupisz mi ten żel zobaczysz, a jak nie to ci włosy na łyso ujebie i popamiętasz, że mojego marchewkowego żelu nie rusza się - Louis wyraźnie wkurzony krzyczał, nawet nie zatrzymując się na choćby oddech.
- No japierdole, pożyczyć nie można niczego? - Zayn nie pozostał mu dłużny i tez zaczął krzyczeć.
- Ta, pożyczenie w twoim wykonaniu czyli zabranie i zużycie wszytskiego co? I nie myśl, że przez twoje paczałki zmiękne, to na mnie nic nie działa! - Lou skrzyżował ręcę  i odrócił głowe w moją stronę. - On był robiony na zamówienie!
- O co chodzi? - spytałam Eleanor.
- Zayn pożyczył trochę marchewkowego żelu do włosów, a on należał do Louisa... Połowy tubki nie ma a Carrotek bardzo się za to wkurzył.
FACE PALM. Calire opadła na ziemię i się zmaknęła, bo nie dało się ich uspokoić.
- Patologia jest w tym domu! - wydarła się ostatni raz.
- Nie wiem co zrobić... - odezwała się Eleanor.
- Louis nie pamiętasz, kto ci pomógł w zwiazku z El? - spytał Harry. - I to ty spierdoliłeś dla Zayna telefon, dzień po kupieniu. A... No i jeszcze te buty, które wwaliłeś w cement... Mam dalej wymieniać?
Lou zjechał Harolda wzrokiem.
- A poza tym to ty jesteś za nas wszytskich odpowiedzialny - wyszczerzyłam się.
- A ja nie wiem co mam robić, kiedy tak wybuchasz słońce - dokończyła Eleanor.
Zayn prychnął i oparł ręce na biodrach.
- Macie racje... Przepraszam bro - Louis podszedł do Zayna i poklepał go po plecach. - Ja zwaliłem ci więcej rzeczy.
- Nie umiem się na ciebie gniewać - Malik się do niego przytulił.
- Wreszcie pokój! - Calire wstała z podłogi i uniosła ręce do góry.
- Psychiatyk - rzuciła Eleanor.
Wszyscy razem usiedliśmy na kanapie i czekaliśmy na pizzę, którą zamówiliśmy, a Zayn, Harry i Lous śpiewali You're beautiful. `You're beautiful. You're beautiful.
You're beautiful, it's true. `


Mówiłam, nie trzeba było się cieszyć z tego dziecka xd Jeszcze nie teraz :P Rozdział wyszedł trochę dziwnie, inaczej niż chciałam. I to już 16 rozdział :O Myślałam, że napiszę 15 i koniec a ja mam jeszcze pomysły! Chciałabym też podziękować za te 23 komentarze, szok jak nigdy <3 Więc teraz też czekam na tyle xd CZYTASZ=KOMENTUJESZ co nie? :D Przepraszam, za błedy, ale nie mam czasu sprawdzać. Założyłam, też nowy blog, ale rozdziały tam będę razdziej pisała, jeśli ktoś chce ;) : http://cause-i-cant-look-you-in-the-eyes.blogspot.com/. I mam też z jednopartami, czasem jak mnie najdzie to piszę xd Prowadzę go z Margą i Żanetą, zapraszam :): http://youmakemefeel1d.blogspot.com/. I taka tam reklama bloga Margii xd: http://campdirection.blogspot.com/ Kończę, bo to będzie dłuższe niż rozdział. To do następnego! Kocham was <3 Baaardzo :D
@orangedirection
PS Gubię się kogo mam informować. Tu wypiszę, kogo na razie infromuję, jeśli ciebie nie ma to napisz :)
@besteeveline
@Aanisa_sa
@csarray
@Jozefowa
@MargaaStyles
@AgnesJB16
@adrianna_malik
@MrsCrazyD
@MrsJasiekM
@ImYourShawtyPL
@AlekssandraM
@alicjaloves1D
@HazzaConda
@innndeependentt
@oliin_swag
@Juliaswag
@loveestyles
@julianowak5
@MallHappyStar
@wowlovely69
@xBasieQx

24 komentarze:

  1. Może i dobrze, że jednak nie mają tego dziecka? :D Matko.. jaka akcja z tym Harry'm. Jak zwykle nieogarnięty :D Rozdział bardzo mi się podoba <3 [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze mnie ! @xxKaszaxx :D Hahaha jebłam XD Też chce marchewkowy żel !!!!! :* Świetne ^^ A przy okazji jeśli mogę, to ja zaczynam pisać bloga http://you-stole-my-heart-with-just-one-look.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to dobrze, że nie jest w ciąży. Wyobrażam sobie Louis'a z wiaderkiem;D Czekam na kolejny;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie nie ma .;) Agnespl_Love1D ;) a rozdział super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hah świetny :D jak ja sb wyobraziłam Lou z tym wiaderkiem hahaha poezja xD
    Jak możesz to mnie też informuj :)
    @CarrieOfficial_

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha lałam przy tym rozdziale Carrotek z wiaderkiem El nie wie co ma robić istna patologia :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny, cudowny, cudowny. < 33 List Hazzy był taki cudowny, normalnie och. < 33 Albo jak Lou do Zayna o tym żelu. Wielbię. XDD Umm, jakbyś mogła mnie informować ? @_donCasta_ < 3 Czekam na kolejny. < 33 [http://i-put-it-in-a-song.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  8. PACZADAŁKI♥ jak to nie będzie zayniątka ;O dawaj mi tu 17 ! :P ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. PATOLOGIA JEST W TYM DOMU, HAHAHA =D
    A Swagmasta from Doncasta ma zajebisty żel, wiem bo też mu zajebywałam, hahaha :D *ZÓŁWIK Z ZAYNOLDEM* ♥
    Kurwa odpierdala mi przez twego zacnego bloga, a Niall nadal czeka na zszipowanie, hahaha :D
    Kocham ♥
    @MargaaStyles

    OdpowiedzUsuń
  10. dobrze że nie ma tego dziecka :D ja też chce być informowana przeciez >< @vashappeninguy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. podobała mi się ta akcja z żelem marchewkowym i ten list Hazzy. hahahaha! <3 wenyy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział! List Harrego, marchewkowy żel i Louis z wiaderkiem <3
    Czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  13. Boskie, haha z tym żelem marchewkowym..najlepsze ;d
    Zaczęłam pisać bloga, ale myślę, że to nie wypał przeczytaj jeżeli możesz a jak się spodoba to polecaj :
    http://ishouldhavekissedyou1d.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. O jpd. lubię czytać to opowiadanie < 3 bardzo, bardzo lubię :D Czekam na następny ; )

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda, że nie będzie dzieciaka, ale i tak czytając rozdział miałam jeden wielki rozpierdol na twarzy. ;D kłótnia chłopaków mistrzowska. czekam na nn. xox

    OdpowiedzUsuń
  16. A wiecie co? Ja byłam pewna na 99% że go nie będzie, chociaż jeszcze nic nie wiadomo, w tak wczesnym stadium rozwoju mogli się pomylić nawet i ginekolodzy :)
    Taaaaaaaaaaaak, to co napisałaś o tym żelu marchewkowym było równie zabawne jak sobie to wyobrażałam, nawet lepiej, ale najbardziej mnie rozjebały wiaderka haha :D seryjnie, wiaderka wymiatają + Lou

    Nie mogę się doczekać Grecji *______* czysta poezja.

    W ogóle uwielbiam TEGO bloga, a komentarzy pewnie będzie więcej niż 23, każdy ubóstwia twoje zabawne rozdziały, ja je kocham, jak nie lepiej. Nigdy po nich nie potrafię się ogarnąć tak w 100 procentach, zawsze wiesz jak rozśmieszyć człowieka.

    No to tyle, sorki za krótki koemntarz :((((
    @besteeveline
    http://my-dream-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Super ! Uwielbiam twoje opowiadanie <3
    czekam na nn :*

    @MrsCrazyD

    OdpowiedzUsuń
  18. Mhaha,a no mnie informuj, ale na gg no, ale ... ty to wiesz :D
    Jest moja kochana Grecja, ale JESZCZE nie będzie boba Zayna :((((
    Tak wgl. to taki wielki plus za te twoje zwariowane pomysły. Uśmiałam się jak głupia :D
    No i paczadełka Zayna + wiaderka Lou + żel + patologia = rozdział jakich mało <333
    Czekam na rozdziałka :D
    Tynia [gotta-be-you]

    OdpowiedzUsuń
  19. JAK TO NIE BĘDZIE DZIECKA!!!??? :O ten list.. aww.. popłakałam sie ;') ♥ a akcja z marchewkowym żelem wymiata! ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniale ! Zakochalam sie ! xD najlepsze jak Lou wyzywal Malika , bo zel..hahaha < 3 moglabys mnie informowac ? ~ @1dToPolandNow

    OdpowiedzUsuń
  21. przeczytałam dziś całe opowiadanie! kurde! świetne!

    INFORMUJ MNIE! @melicheri :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Super był ten rozdział. Ten list Hazzy mnie rozbroil, a przy tej kłótni to jeblam xd
    @AlekssandraM

    OdpowiedzUsuń